Możemy obecnie oglądać w warszawskich teatrach sztuki - w bardzo różnych zresztą inscenizacjach - dwóch fascynujących pisarzy niemieckich. W Teatrze Studio rzecz Ivana Golla "Matuzalem czyli wieczny mieszczanin", opublikowaną przed rokiem w przekładzie B.L. Surowskiej na łamach "Literatury na Świecie", zaś na scenie Teatru Współczesnego wczesny dramat Franka Wedekinda "Przebudzenie wiosny", przetłumaczony przez Małgorzatę Bissinger i Krzysztofa Zaleskiego - reżysera spektaklu. Warto parę zdań poświęcić obydwu dramaturgom. Zacznijmy od Wedekinda, lepiej chyba znanego polskim miłośnikom teatru (w Teatrze Studio grana jest również inna sztuka tego autora - "Puszka Pandory"). Jego twórczość przypadająca na przełom stuleci ("Przebudzenie wiosny" powstało w roku 1891, "Puszka Pandory" - w 1904) powiązana była z tak zwaną wielką secesją, nurtem odwołującym się do filozofii życia Nietzschego i akcentującym przeciwieństwo natury i kultury. Utwory We
Tytuł oryginalny
"...wciąż wybucha płomień"
Źródło:
Materiał nadesłany
Zwierciadło nr 33