EN

17.11.2015 Wersja do druku

Wciąż tam jest

"Błogie dni" Deirdre Kinahan w reż. Wojciecha Urbańskiego w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Kamila Łapicka w tygodniku wSieci.

Czas. Tą miarą mierzymy przywiązanie do drugiego człowieka. Tak jak Sean i Patricia, bohaterowie "Błogich dni". Sztuka irlandzkiej autorki Deirdre Kinahan nie ma pretensji do wielkiej literatury. Dwoje bohaterów. Proste dialogi. Życie zamknięte w trójkącie: pokój dzienny, jadalnia, taras. Rozmowy o uczuciach. Zaniki pamięci i ataki paroksyzmów. Błogostan w domu opieki. A w nim Sean i Patricia. Eksaktor i była nauczycielka. Kinahan wie, o czym pisze. Jej wujek Sean, piękny mężczyzna, historyk i poeta, znalazł się w domu opieki z powodu demencji. Odwiedzała go często. Wizyty, w zależności od jego formy, były mniejszymi lub większymi porażkami. Pewnego dnia przyjechała z pięcioletnią córką i zobaczyła wujka Seana, jakiego pamiętała sprzed lat. Dowcip, inteligencja i klasa. Dziewczynka dała mu kwiat. On przyłożył go do ucha, wysłuchał jego historii, a potem przyłożył kwiat do ucha dziewczynki, by teraz ona mogła posłuchać. Totalne porozumi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wciąż tam jest

Źródło:

Materiał nadesłany

wSieci nr 46/16.11

Autor:

Kamila Łapicka

Data:

17.11.2015

Realizacje repertuarowe