"Zagubiony chłopiec" Artura Pałygi w reż. Pawła Passiniego w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora. Pisze Małgorzta Kroczyńska w Nowej Trybunie Opolskiej.
W "Zagubionym chłopcu" Artur Pałyga, autor sztuki i Paweł Passini, reżyser przedstawienia, wciągają młodego widza w wirtualny świat. Mroczny, niebezpieczny, ale i magiczny, piękny, fascynujący. Widzowie siadają przed wielkim monitorem komputera, w jaki za sprawą sugestywnej scenografii Agnieszki Aleksiejczuk i projekcji Marii Porzyc (mistrzostwo!) zamieniła się mała scena opolskiego teatru lalek. I stają się obserwatorami komputerowej gry, zostają wciągnięci w głąb świata, w którym niepodzielnie panuje demoniczny Król Czaszek, toczy się nieustanna krwawa wojna, Pajęczyca próbuje złowić w sieć kolejne ofiary. W tym świecie, poza czasem, tracisz swoją osobowość, tożsamość, stajesz się bezimiennym klonem. Mały chłopiec wchodzi do gry, by znaleźć w niej Michała, swojego starszego brata. On już dał się wessać, uwieść przez to odrealnione życie. A chłopiec nie jest jeszcze zainfekowany grą, jest w niej ciałem obcym, zadaje trudne pytania