Nigdy nie znalazł się w kręgu dramaturgów, którzy z równą siłą potrafili interesować twórców i widzów. Nie był pisarzem spoglądającym na współczesność poprzez wielkich klasyków. Nie próbował nawet wyrokować o stanie dzisiejszej świadomości. Nie interesował go dramat polityczny ani sceniczne obrazki społeczne, nie zdawał sprawozdań z mądrych lektur i rozmów wzbogacających człowieka w czasie uniwersyteckich kursów. Stał na uboczu. A w swych utworach dla teatru zawarł tak specyficzny świat oddający sprawiedliwość rzeczywistości, że gdy wraz ze śmiercią pisarza zabrakło reżysera Helmuta Kajzara, można było być niemal pewnym, że trzy książki zawierające jego utwory teatralne powędrują na półkę biblioteczną. I oto, nieoczekiwanie, w końcu ubiegłego i na początku obecnego sezonu pojawiły się trzy przedstawienia, które - każde w inny sposób - próbowały wejść we wnętrze świata owego poety
Tytuł oryginalny
Wchodzenie w świat Kajzara
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 12