W "Dożywociu" Aleksandra Fredry pierwsze skrzypce gra lichwiarz Łatka. Kupuje za długi od szlachcica Oregona rękę córki, ślicznej Rózi, która kocha młodego Birbanckiego, ale zgadza się poświęcić dla rodziny. Tradycja wystawień "Dożywocia" usunęła Rózię w cień, oddając pole męskiej rozgrywce między przebiegłym Twardoszem, skąpym Łatką a hulaką Birbanckim. Tym razem Jan Englert, reżyser warszawskiego przedstawienia w Teatrze Narodowym, dla jedynej kobiety w sztuce Fredry wykroił kawałek barwnej komediowej akcji. Magdalena Warzecha z długim blond warkoczem, donośnym głosem i erotycznym rozmarzeniem w oczach prowadzi skuteczną grę. Przypomina przebiegłego Kopciuszka, nawet chodzi po scenie w różowym pantofelku. I oczywiście wygrywa. Szpetny Łatka (w wykonaniu Jana Englerta) zostaje okpiony. Trzeba przyznać, że to "Dożywocie" bawi humorem na scenie i cieszy świetną grą aktorów.
Tytuł oryginalny
Wcale nieposłuszna Rózia
Źródło:
Materiał nadesłany
Twój Styl nr 9
Data:
01.09.2001