EN

5.09.2003 Wersja do druku

Wbrew twojej woli

Sala sądowa. Młoda, prze­straszona dziew­czyna siedzi sztywno w fotelu. Wokół krąży czterech mężczyzn. - Dlaczego się tu znalazłaś? - pyta ostro jeden z nich. - Bo oni mnie zgwałcili - odpiera atak Deborah. - Wbrew two­jej woli? - nie daje za wygraną adwo­kat. Tak zaczynają się "Gry" izraelskiej pisarki Edny Mazya, które na scenie Wrocławskiego Teatru Współczesnego przygotował Redbad Klynstra. Główną bohaterką "Gier" jest na­stolatka Deborah, która spędza dużo czasu wśród rówieśników na podwór­ku. Kiedy zostaje przez nich zgwałco­na, podczas rozprawy przed sądem na nowo i jeszcze dotkliwiej musi przeżywać dramatyczne wydarzenie. Prawo i sprawiedliwość - To sztuka społeczna - zapowiada reżyser. - Podstawą dramatu były prawdziwe wydarzenia, a to sprawia, że jest on bardziej dojmujący, wywo­łuje intensywniejsze reakcje. W interpretacji Klynstry najbardziej intrygujące jest pytanie: Na ile prawo, to instytucjonalne, może być rzec

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wbrew twojej woli

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Polskie nr 207

Autor:

Tomasz Wysocki

Data:

05.09.2003

Realizacje repertuarowe