Paweł Bilski jest z Częstochowy. W tym roku akademickim zaczął naukę w olsztyńskim studium teatralnym przy Teatrze Jaracza. Pięć lat temu założył Fundację Oczami Brata, działającą na rzecz osób z niepełnosprawnościami. Zdecydował się na to rok po śmierci Karola, swojego starszego, 30-letniego brata, który miał zespół Downa - pisze Iwona Görke w Gazecie Wyborczej - Olsztyn.
W czwartek - w Światowy Dzień Zespołu Downa - więcej osób niż zwykle chodzić będzie w skarpetach nie do pary. Bo to symbol wsparcia dla osób z tą chorobą. Paweł Bilski jest z Częstochowy. W tym roku akademickim zaczął naukę w olsztyńskim studium teatralnym przy Teatrze Jaracza. Pięć lat temu założył Fundację Oczami Brata, działającą na rzecz osób z niepełnosprawnościami. Zdecydował się na to rok po śmierci Karola, swojego starszego, 30-letniego brata, który miał zespół Downa. - Dzięki bratu od najmłodszych lat miałem kontakt z osobami niepełnosprawnymi - opowiada. W swoim rodzinnym archiwum ma zdjęcie, na którym jest on, jego mama, brat i osoby niepełnosprawne. Dziś po latach, część ze sfotografowanych wówczas osób, jest podopiecznymi Fundacji Oczami Brata. - Czasem się zastanawiam, co by było, gdyby nie mój brat? Jakim bym był człowiekiem? Może patrzyłbym na świat stereotypowo? Teraz on i jego Fundacja patrzą na świat