To, że w tekście podejmowane są istotne społecznie tematy nie wystarczy, aby obronić całe przedstawienie - o "Grubej świni" w reż. Bogdana Toszy w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu pisze Aleksandra Konopko z Nowej Siły Krytycznej.
Z jednej ze znanych reklam dowiadujemy się, że "jesteś tym, co pijesz". Z wymowy kolejnych możemy się domyślać, że również tym, co jesz, jakim smarujesz się kremem i co na siebie wkładasz. Znaczenie ich wszystkich sprowadza się do jednego wniosku - jesteś taki, na jakiego wyglądasz, bo właśnie przez pryzmat twojego zewnętrznego wizerunku ocenia cię społeczeństwo, w którym żyjesz. W dzisiejszym świecie ciało kształtuje naszą tożsamość. Można z niego czytać, jak z otwartej księgi. A komunikat, który wysyła jest bardzo prosty i oczywisty. Ładne i zgrabne mówi o tym, że nasze życie jest szczęśliwe i udane, a my sobie świetnie ze wszystkim radzimy. Ciało brzydkie i nieatrakcyjne analogicznie sugeruje, że jest odwrotnie. Po co więc zawracać sobie głowę bliższym poznawaniem kogoś, skoro wszystko wiadomo już "na pierwszy rzut oka"? Oto szybka, łatwa i bezrefleksyjna metoda selekcji, którą stworzyło sobie dzisiejsze społeczeństwo na miar�