Zjawiło się dzieło dramatyczne, które daje bolesną, przejmująco prawdziwą oceną naszego czasu. Fryderyk Durrenmatt, 37-letni Szwajcar swoją szóstą sztuką "Wizytą starszej pani" zdobywa na naszych oczach światowy rozgłos. Autor pokazuje pozorny tryumf sprawiedliwości, gdy do niej są ludzie nakłonieni okolicznościami zewnętrznymi i stawia znak zapytania nad wartością tak uzyskanego zadośćuczynienia. Dzieło pomnaża listę wielkich współczesnych moralistów scenicznych, ma bliskie pokrewieństwo z "Mordem w katedrze" angielskiego poety Eliota i "Caligulą" francuskiego pisarza Camusa. Chór końcowy w sztuce Durrenmatta ma coś z chóru kobiet z Canterbury kończącego jeszcze niestety nie zagrany w Polsce "Mord w katedrze", zaś śmierć Illa w "Wizycie starszej pani" przypomina śmierć Caliguli w sztuce Camusa, granej w Polsce dotychczas tylko przez teatr w Kielcach. Łączy także te sztuki wyraźny powrót na scenę - poezji. Prapremiera "Wizyty star
Tytuł oryginalny
Ważna sztuka
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Polski nr 67