To naturalne, że - skoro autor wybrał dla twego dramatu pt. "Mord ta katedrze" zarówno temat (morderstwo, dokonane w XII w. przez rycerzy króla Henryka II na arcybiskupie-prymasie Anglii) jak i fakt, ze akcja sztuki toczy się w katedrze Canterbury (co zresztą, w odniesieniu do utworu T. S. Eliota, było koncepcją zgodną z zamówieniem organizatorów festiwalu w tym miejscu właśnie) a wreszcie z uwagi na charakter dramaturgii (połączenia teatru liturgicznego, antycznych tragedii oraz średniowiecznych misteriów z uniwersalnym przesłaniem, gdzie grecki Chór przeobraża się w rapsodyczno-współczesną melodeklamację, a nawet w śpiewny komentarz Kobiet z Canterbury, zaś drętwe wystąpienia siepaczy, po zabójstwie, są jakby zamierzoną beznamiętną retoryką bliską satyrze politycznej) - widowisko teatralne, powtórzmy: będzie rzeczą naturalną, jeśli się je pokaże w scenerii podobnej do tej, z zamysłu pisarza. I poprzednich realizator�
Tytuł oryginalny
Wawelska powtórka z historii
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Krakowska