EN

27.11.2004 Wersja do druku

Wątpliwości o obrazie

- Wśród panów sugestywnie rozpoczął Marcin Rychcik "Obławą". Natomiast kiedy Artur Święs śpiewał o "drodze z piekła do piekła", nie miałam wątpliwości o aktualnym obrazie rzeczywistości, jaki emanuje ze sceny. Autorka owych słów wątpliwości nie miała, ja mam poważne. Jeśli takie zdanie można publikować w "Gazecie Wyborczej", nieważne że w dodatku regionalnym, to znaczy, że pisać każdy może - pisze Wacław Krupiński w swoim stałym felietonie "Kulturałki".

Dalibóg, jakim cudem dziennikarska profesja zajęła 10. miejsce w rankingu zawodów, jak wykazały najnowsze badania CBOS? (Nawiasem mówiąc, i w nawiasie, policjant i sprzątaczka wyprzedzili o kilka miejsc księdza...?). Wracam do owej autorki, co to wątpliwości nie miała, a mną one targają jak najbardziej. I to już nie dotyczą znajomości języka polskiego, a wrażeń po chorzowskiej inscenizacji piosenek Jacka Kaczmarskiego, jakiej w tamtejszym Teatrze Rozrywki dokonał Robert Talarczyk. Inscenizacji, w której każdy utwór nie tyle wyśpiewano na scenie, co wyrażono w ruchu - że raz jeszcze dam przykład, że pisać każdy może. Głupstwa. Bo jeśli tych piosenek nie wyśpiewano, tylko wyrażono w ruchu, to o sukcesie mowy być nie może, bo to nie było widowisko baletowe, a jednakowoż spektakl złożony z przeszło 20 piosenek. Zatem czym się zachwycać moja Ty Pisać Każdy Może...? Zaczęło się od Obławy. Krąg śniegu wydeptany! W tym kręgu plama krwawa!

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wątpliwości o obrazie

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 278

Autor:

Wacław Krupiński

Data:

27.11.2004

Realizacje repertuarowe