Na "Sonacie Belzebuba" zarykiwałem się ze śmiechu, było to bowiem znakomicie zrealizowane widowisko, tylko przeszkadzała mi muzyka. Ciężka, strasznie serio, jakby z innego świata niż perląca się szampańskim humorem sztuka Witkiewicza - odstawała od całości dzieła z niesłychaną inwencją wyreżyserowanego przez Bogdana {#os#1747}Hussakowskiego{/#}. Na osłodę tych wątpliwości miałem wyniesione ze wszystkich trzech przedstawień dobre wrażenia z realizacji muzycznej tych widowisk, co daje wiarę, że {#os#13862}Satanowski{/#} osiągnął już pierwszy etap poprawy poziomu gry we współpracy z orkiestrą. Zresztą dajmy pokój wątpliwościom - czekajmy na dalszy rozwój sytuacji. Nie lubię weksli podpisywanych in blanco, ale im się tam we Wrocławiu, zawsze wszystko udaje. Więc może i tym razem...
Tytuł oryginalny
Wątpliwości (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy Nr 296