Ewa Dałkowska, Halina Łabonarska, Redbad Klynstra-Komarnicki i Jerzy Zelnik zaprezentowali fragmenty dramatu "Gwiazdy rdzewieją na dnie Wisły" Bohdana Urbankowskiego podczas poniedziałkowego spotkania w Klubie Ronina. - Walczymy o powstanie łuku triumfalnego w Warszawie - przekonywali uczestnicy wydarzenia. Relacja Anny Krajkowskiej w Gazecie Polskiej codziennie.
Sztuka Bohdana Urbankowskiego "Gwiazdy rdzewieją na dnie Wisły" została napisana specjalnie dla Teatru Dramatycznego w Płocku z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Autor w sposób fascynujący opowiada dzieje wojny polsko-bolszewickiej z 1920 r. W dramacie, w którym nie brakuje humoru, występują postaci historyczne z marszałkiem Józefem Piłsudskim na czele. Wydarzenia historyczne śledzimy poprzez losy trzech młodych oficerów i ich narzeczonych. - Sztuka z założenia miała być historyczna, fakty miały być zgodne z tym, co się wydarzyło. Żadnych kłamstw tam nie ma. Nawet jeśli chodzi o liczby rosyjskich żołnierzy - dojść do tego, ilu ich było, ze sprawozdań rosyjskich oczywiście się nie da. Musiałem sięgać po akta naszego wywiadu - zdradził kulisy powstania książki Bohdan Urbankowski. Autor wyjaśnił, że chciał pokazać panoramę historyczną, ale tak, żeby nie był to podręcznik. - Miałem problem ze szkieletem, żeby