Wczoraj minister kultury Kazimierz M. Ujazdowski (PiS) powołał na szefa Opery Narodowej Janusza Pietkiewicza. Zrobił to wbrew opinii dyrektorów artystycznych Mariusza Trelińskiego i Kazimierza Korda. Obaj prawdopodobnie odejdą z teatru - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.
Decyzja ministra zaskoczyła wszystkich. Jeszcze kilka dni temu urzędnicy ministerstwa zapewniali Korda, dyrektora muzycznego Opery Narodowej, że decyzja w sprawie dyrektora naczelnego nie zapadnie bez porozumienia z nim i Trelińskim, szefem artystycznym. Spotkanie w tej sprawie wyznaczono na koniec sierpnia. Tymczasem wczoraj minister nieoczekiwanie poinformował Korda, że szefem Opery zostanie Janusz Pietkiewicz, dotychczasowy dyrektor Biura Teatru i Muzyki w PiS-owskim stołecznym magistracie. Jednocześnie min. Ujazdowski przyjął rezygnację dyrygenta ze stanowiska dyrektora muzycznego i p.o. naczelnego. Co zrobi Treliński. Zarówno Treliński, jak i Kord byli przeciwni kandydaturze Pietkiewicza. Ich kandydatem był Paweł Potoroczyn, szef Instytutu Polskiego w Londynie. Przeciwne było także środowisko muzyczne. "Pietkiewicz jest bardzo złym kandydatem, wielokrotnie się nie sprawdził" - komentował na łamach "Gazety" Ludwik Erhardt, naczelny "Ruchu Muzycznego". Min