EN

8.09.2005 Wersja do druku

Wąsy Mozarta

"Cosi fan tutte" w reż. Grzegorza Jarzyny w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Łukasz Drewniak w Przekroju.

Marcel Duchamp domalował wąsy Monie Lizie. Jarzyna zrobił to samo z Mozartem Jeśli krytyk teatralny wybiera się do opery, musi za tym stać albo wielkie widowisko, albo gołe baby. Poznańskie "Cosi fan tutte" spełnia oba kryteria. Przy czym wielkość debiutanckiego spektaklu operowego Jarzyny polega na obyczajowej i wizualnej śmiałości, zaś biusty licznych statystek są jak trzeba - epickie. AMADEUSZ BONEY M. Ależ była awantura po tej premierze! Protestowali krytycy operowi, znawcy i bywalcy. Oburzano się na cięcia w partyturze i libretcie, przestawianie kolejności scen, naruszenie integralności dzieła. Jak to możliwe, by zamiast Mozarta puścić hit Boney M.? "Mozart zgwałcony w burdelu!" - lamentowano. Prychano, że śpiewacy fałszują, że Jarzyna afirmuje zły gust. O nudyzmie nie wspominając. Zastanawiałem się nawet, czy będzie protestować ambasada Albanii. Wszak Jarzyna, zamiast przebrać amantów Ferranda i Gugliema za Albańczyków, przeb

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wąsy Mozarta

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 37

Autor:

Łukasz Drewniak

Data:

08.09.2005

Realizacje repertuarowe