"Niech żyje wojna" w reż. Moniki Strzępki w Teatrze Dramatycznym im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu. Pisze Jolanta Kowalska w Teatrze.
Najnowsza produkcja Pawła Demirskiego i Moniki Strzępki, inspirowana kultowym serialem Czterej pancerni i pies, to rzecz o zniewalającej sile mitu i fałszerstwach zbiorowej pamięci. Autorzy spektaklu pokazują, jak się ów mit fabrykuje i jak się go potem sprzedaje pod postacią niewinnej baśni o frontowym bohaterstwie, męskiej przyjaźni i krwi przelanej za ojczyznę, zadając przy tym gwałt indywidualnym biografiom bohaterów. Strzępka i Demirski spróbowali opisać, jak matryce rządzące zbiorową wyobraźnią wypierają pamięć doświadczeń jednostkowych. Mity bowiem nie tylko organizują nasze prywatne imaginarium, one nami myślą. Tak też się dzieje w wałbrzyskiej wariacji na temat pancernego eposu wszechczasów. Autorzy spektaklu zauważyli, że akcja serialu z jednej strony zręcznie wpisała się w schematy narracji romantyczno-bohaterskiej, z drugiej zaś - skrupulatnie obsługiwała priorytety propagandowe PRL-u, z polsko-radzieckim braterstwem broni na