XV Olsztyńskie Spotkania Teatralne podsumowuje Ewa Jarzębowska w Gazecie Wyborczej - Olsztyn.
Publiczność dopisała, przedstawienia budziły zachwyt, zaskakiwały, nie pozostawiały widzów obojętnymi. Czy spotkania się komuś podobały, czy nie, to kwestia wrażliwości i gustu, na pewno były różnorodne. Były przedstawienia obfitujące w groteskę, absurd, pokazujące chorobę, samotność, a więc sprawy, które mogą dotknąć każdego z nas. Ale był też ciepły humor i rozrywka, taniec, plastyka. Przez ponad tydzień widzowie obejrzeli siedemnaście spektakli. Zaczęło się od spektaklu Teatru Polonia z Krystyną Jandą i Jerzym Trelą. I choć "Szczęśliwe dni" Becketta w ich wykonaniu nie były niczym odkrywczym, porywającym ani szczególnie ciekawym, widzowie oklaskiwali Jandę na stojąco. Aktorzy znani jak Janusz Gajos, Piotr Adamczyk, Karolina Gruszka wystąpili we "Władzy" Nicka Deara. Na sali tłum, Gajosa oglądało się bardzo dobrze, ale przedstawienie oprócz obsady niczym się nie wyróżniło i zapamiętamy je jako spotkanie z artystami.