Historia walizki i dwóch frotek stała się głównym tematem warsztatów teatralnych, które rozpoczęty się w Powszechnym
"W sali kameralnej Powszechnego półmrok. Na scenie zdezelowane łóżko, wiekowa szafa, stary stół. Rzucone niedbale znoszone buty, plecak i walizka. To tutaj uczestnicy warsztatów Mój teatr - mój świat poznają tajniki sztuki aktorskiej. Wśród jedenastki, która przyszła na spotkanie, jest jeden chłopak. Reszta to dziewczyny: licealistki, studentki. Sześć z nich uczestniczy w warsztatach kolejny raz. - Chciałbym wzbogacić swoją wiedzę o teatrze. Liczę też na to, że występy podczas warsztatów pomogą mi przełamać barierę w komunikowaniu się z innymi osobami - mówi Paweł Wiech, uczeń katolika. - Do czego może służyć walizka? - pyta Jarosław Tochowicz, zastępca dyrektora Powszechnego [na zdjęciu]. - Do walizki pakujemy rzeczy, gdy się gdzieś wyprowadzamy albo coś w tym stylu - odpowiada drobna brunetka. - Ty będziesz coś w tym stylu - tytułuje ją Tochowicz. Przez następną godzinę dziewczyna wchodzi na scenę i z niej schodzi. Wykonuje