Obraz polskiego teatru byłby niepełny, gdyby skupiał się jedynie na nurcie głównym - spektakle prezentowane podczas Warszawskich Spotkań Teatralnych w nurcie "Wrocław off" podsumowują Aleksandra Konopko i Koralina Zięba z Nowej Siły Krytycznej.
Obraz polskiego teatru, jaki podczas Warszawskich Spotkań Teatralnych chcieli pokazać organizatorzy, byłby niepełny, gdyby skupiał się jedynie na nurcie głównym. Poza różnymi formami reprezentowanymi przez teatry instytucjonalne, istnieje przecież dość dynamicznie rozwijający się nurt teatrów niezależnych. Na festiwalu ta część teatralnego doświadczenia została ograniczona do wrocławskich scen offowych. Taka decyzja uzasadnia się o tyle, że stolica Dolnego Śląska jest obecnie swoistym "zagłębiem" teatrów pozainstytucjonalnych i na przykładzie Wrocławia można było z pewnością rozpocząć dyskusję na temat kondycji tego nurtu w Polsce. Ta jednak okazała się nienajlepsza, mimo że "opowiadały" o niej jedne z najwyżej ocenianych scen offowych w kraju. "Wrocław off" pokazał z pewnością jak szeroka i zróżnicowana oferta może kryć się pod hasłem sztuki niezależnej. Obejrzeliśmy przedstawienia pięciu teatrów. Twórcy każdego z nich repr