Warszawskie Spotkania Teatralne odbyły się ponownie po ośmiu latach przerwy. W jaki sposób organizatorzy oceniają całe przedsięwzięcie - nie tylko pod względem artystycznym, ale także logistycznym? Co udało się bezbłędnie, a co podczas przyszłorocznego festiwalu trzeba będzie poprawić? Z rzecznikiem prasowym Instytutu Teatralnego, Kają Stępkowską, rozmawia Magdalena Łapińska.
Jaki był klucz doboru spektakli, które pojawiły się na WST? W tradycję WST wpisana jest obecność Rady Programowej, która przez wszystkie poprzednie lata wybierała spektakle, mające się pojawić na festiwalu. W tym roku było jednak inaczej. W związku z tym, że decyzja o zorganizowaniu Spotkań zapadła dosyć późno, zadecydowaliśmy, że przyjrzymy się temu, co działo się w Polsce w zeszłym sezonie i dokładnie przeanalizujemy recenzje, które towarzyszyły poszczególnym przedstawieniom. Tak więc klucz był dwojaki. Pracownicy Instytutu podjęli się wyboru jedenastu spektakli, które mogłyby pojawić się na Spotkaniach i które należy pokazać w Warszawie. Z drugiej strony chcieliśmy pokazać przedstawienia, wokół których było najwięcej kontrowersji i które doczekały się najbardziej wieloznacznych recenzji. Obserwowaliśmy spektakle, które wywołały spory i polemiki i głównie to stanowiło w ostateczności o fakcie zaproszeni konkretnych przedsta