Teatr Narodowy, poszerzając zasięg klasyki, nie mógł nie włączyć do swego repertuaru "Hamleta". Tym razem reżyser i inscenizator ADAM HANUSZKIEWICZ nie poszedł po linii eksperymentów, z jaką publiczność warszawska zetknęła się w "Nieboskiej Komedii" i "Kordianie", w zasadzie pozostał wierny zarówno tekstowi jak i duchowi utworu, nie starał się unowocześnić go za wszelką cenę. Nowością jest obsadzenie wszystkich prawie ról wykonawcami względnie młodymi. Nie można temu nie przyklasnąć. Tylko że w wypadku "Hamleta" sama młodość wykonawców nie wystarczy. Bo utwór Szekspira, to dramat genialny. Ukazuje tajniki i zakamarki myśli człowieczych, człowieczych wahań, wątpliwości i załamań. Poza tym arcybogatą treść filozoficzną i jeszcze jedno: postacie sztuki nie mieszczą się w rysunku syntetycznym, skrótowym, kryją w sobie ogromne bogactwo odcieni. Chyba dlatego i w Polsce i na całym świecie dramat Szekspira znajdował i znajduje dotychcz
Źródło:
Materiał nadesłany
Odgłosy nr 22