EN

3.07.1975 Wersja do druku

Warszawska premiera "Diabłów"

ZWĄTPILlŚMY już w możliwość tego wyda­rzenia. Zmieniające się wciąż dyrekcje Teatru Wielkiego jedna za druga zapowiadały umieszczenie dzieła w planie naj­bliższego sezonu, rozpoczynano i przery­wano próby, ustalano i odwoływano ko­lejne daty premiery. Jednakże Duch odniósł zwycię­stwo nad Materią i 7 czerwca w sali wypełnionej, jak rzekłby Gombrowicz, "Publiczności Kwiatem dystyngo­wanej", Mieczysław Nowakowski dał znak do rozpo­częcia przedstawienia. Temat, który poruszył wyobraźnię Huxley'a, Whitinga, Iwaszkiewicza, Kawalerowicza, Russella, a pewnie i wielu innych artystów, realizował się w różnych postaciach gatunkowych: jako opowiadanie, powieść, sztuka teatralna, wreszcie film. Romuald Twardowski napisał (na podstawie wersji Iwaszkiewicza) muzyczny dramat radiowy "Upadek ojca Suryna". Penderecki jed­nak nie nazwał swego dzieła "dramatem muzycznym" lecz tradycyjnie "operą". Czy miał rację? Pod wzglę­dem formalnym - na pewno. Ak

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Warszawska premiera "Diabłów"

Źródło:

Materiał nadesłany

Wiadomości nr 27

Autor:

Rafał Augustyn

Data:

03.07.1975

Realizacje repertuarowe