Teatr Wielki w Warszawie jest drugą polską sceną, która sięgnęła po "Czarną maskę" Pendereckiego. W odróżnieniu od oryginalnej wersji niemieckiej wystawionej w Poznaniu warszawska "Maska" śpiewana jest w polskim przekładzie. Niesie to pewne zobowiązania wobec publiczności: zrozumiałość tekstu. Ale o tym nieco dalej. Dlaczego Penderecki sięgnął po tekst mało dziś znanego w Polsce dramaturga niemieckiego Gerharta Hauptmanna? Chyba dlatego, że zawsze interesowały go kwestie fundamentalne - życia i śmierci, dobra i zła, prawdy i fałszu - a tych dramat Hauptmanna dostarcza w wielkiej obfitości. W operze zachowana jest klasyczna jedność czasu, miejsca i akcji. Dominuje atmosfera strachu, uniesień religijnych, zbrodni, erotyzmu i grozy. W tym sensie "Czarna maska", podobnie jak "Diabły z Loudun", tematycznie wiąże się z "Rajem utraconym". Nicią przewodnią jest zejście zła z wyżyn początku świata na historyczny świat ludz
Tytuł oryginalny
Warszawska Jesień `88 (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Ruch Muzyczny nr 23