EN

26.06.1986 Wersja do druku

"Warszawianka" z pomysłami

ARCYDZIEŁO Stanisława Wyspiańskiego "Warszawianka" nie było grane w stolicy od 1964 roku. Mimo że utwór ten (podziwiany m. in. przez Leona Schillera), znajduje się w programie szkół licealnych. Co więcej "Warszawianka" nie była nigdy grana osobno. Traktowano ją jak jednoaktówkę, do innego dzieła (np. "Klątwy"). We wspomnianym przedstawieniu z 1964 roku, w reżyserii Jerzego Rakowieckiego, z udziałem Jana Kreczmara, Danuty Nagórnej i Ewy Wiśniewskiej, zagrano tę sztukę z "Konfederatami Barskimi" Mickiewicza. Ludwik Rene, niezapomniany inscenizator "Kronik królewskich" Wyspiańskiego w Teatrze Dramatycznym, słusznie uznał "Warszawiankę" za pozycję godną specjalnego potraktowania. Utwór ten porusza niezmiernie aktualne i ważne sprawy, zarówno narodowe, jak uniwersalne: sensu i wartości życia, woli zwycięstwa, bonapartyzmu, stosunku emocji do rozumu, ambicji do miłości. Znakomity był pomysł reżysera, by dodać prolog z "Nocy listopadowej", gdzie równ

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Warszawianka" z pomysłami

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Powszechne nr 123

Autor:

Krzysztof Zaczkiewicz

Data:

26.06.1986

Realizacje repertuarowe