W III Telewizyjnym Festiwalu Teatrów Dramatycznych, po Krakowie i Gorzowie, wystąpiła Warszawa. Spektakle zaprezentowane dotychczas, grane są już od dawna na scenach. Natomiast Teatr Klasyczny przedstawił "Warszawiankę" Wyspiańskiego, która jeszcze nie figuruje na afiszu. Pierwsze przedstawienie odbyło się więc dla telewidzów. Ładnie to może ze strony teatru, ale niezgodnie z dotychczasową tradycją Telewizyjnego Festiwalu. "Warszawianka" jest nam zawsze bliska. Choć dotyczy wydarzeń sprzed 135 laty, nasuwa wspomnienia i skojarzenia przeszłości niedawnej. Owa młodzież bohaterska, idąca na pewną śmierć dla ojczyzny, ginąca dla niej; ów spór o sens walki skazanej na niepowodzenie - jakież to wszystko aktualne. Wczorajszy spektakl był, niestety, dość nierówny aktorsko, by nie powiedzieć - po prostu słaby. Właściwie jeden tylko Zygmunt Maciejewski stworzył interesującą, pełną postać jako generał Chłopicki. Ale nie miał partnerów do
Źródło:
Materiał nadesłany
"Express wieczorny"