Pocałunek na policzku Witolda Kołodziejskiego, przewodniczącego Rady Miasta, złożył wczoraj Pandora, znany z klubów drag queen. Zwolennicy zamkniętego klubu Le Madame przyszli bowiem do Pałacu Kultury na sesję.
Gdy Pandora próbował podejść do stołu, za którym siedzieli Mirosław Kochalski, p.o. prezydenta Warszawy, i Kołodziejski (PiS), drogę zastąpili mu strażnicy miejscy. Widząc to, Witold Kołodziejski podbiegł do sympatyków klubu. Z tej okazji skorzystał Pandora -wyściskał przewodniczącego, obcałował i zarzucił mu na szyję turkusowe boa. Radna Jolitta Stępniak (SLD) zgłosiła propozycję, by rajcowie zajęli się "konfliktem miasta z Le Madame", ale radni PiS się nie zgodzili. Przewodniczący zapowiedział, że problem klubu będzie omawiany na najbliższej sesji. Tymczasem Andrzej Boguta, prezes Skry, zaproponował, by Le Madame przeniosło się na teren jego klubu sportowego, w miejsce zamkniętego klubu Paradise. - Jestem gotów wydzierżawić pomieszczenia - mówi Boguta. Dziś będzie o tym rozmawiał z szefem Le Madame Krystianem Legierskim. Inny pomysł ma burmistrz Śródmieścia Artur Brodowski. Zaproponował, by lokal przy Koźlej przejęła Joanna Sz