- Sięgał po tematy trudne, niepopularne, często kontrowersyjne, by swoją muzyką uwrażliwiać słuchaczy na problemy socjalne. Było to widoczne zarówno w okresie europejskim jak i amerykańskim, czyli w jakiś sposób pozostawał wierny sobie - mówi Krzysztof Pastor przedc premierą "Kurta Weilla" w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie.
Krzysztof Pastor przygotował polską wersję baletu o Kurcie Weillu. Czeka nas podróż do lat 30. dwudziestego wieku z jego muzyką i konfliktami. Krzysztof Pastor pierwotną wersję baletu "Kurt Weill" zrealizował z Het Nationale Ballet na scenie Het Muziektheater w Amsterdamie. W 2001 roku spektakl uznano w Holandii za wydarzenie sezonu i nominowano do prestiżowej nagrody Benois de la Danse. - Gdy namawiano mnie na realizację "ballet chante" Kurta Weilla "Siedem grzechów głównych" uznałem, że ciekawszym wyzwaniem byłoby stworzenie spektaklu o Weillu czy raczej o jego muzyce - tłumaczy Krzysztof Pastor. Bo choć Weill kojarzony jest przede wszystkim z dziełami stworzonymi z Bertoldem Brechtem (m.in. "Opera za trzy grosze" i "Rozkwit i upadek miasta Mahagonny"), to był to zaledwie wycinek jego pracy twórczej. Komponował muzykę symfoniczną, filmową i teatralną. Czerpał z jazzu i kabaretu, nie stronił od fokstrota, shimmy, walca i tanga. Na muzykę Weilla wpły