Każda ma swoją duszę i każda wymagała kilkadziesiąt albo nawet kilkaset godzin wytężonej pracy. I nie znajdziecie ich w żadnym sklepie. Dziś ruszył VII Międzynarodowy Festiwal Teatru Lalek i Animacji Filmowych dla Dorosłych. Będzie kilkanaście spektakli, kilkadziesiąt animacji, ale też wystawy, jak ta z pracami Klaudii Gaugier.
- Lalki mogą być śmieszne albo przerażające, mieć własną ekspresję, osobowość, a przez to budzić skrajne emocje - w tym tkwi ich fenomen i to mnie zachwyca - opowiada artystka Klaudia Gaugier. Lalkami zainteresowała się wtedy, gdy uświadomiła sobie, że ani obrazy, ani rzeźby nie dawały jej wystarczających możliwości wyrażania emocji, a w sztuce - jak mówi - to właśnie emocje są najważniejsze. - Dopiero lalki okazały się być perfekcyjnym medium do demonstrowania uczuć i każdej ludzkiej namiętności - deklaruje. Wszystko zaczyna się od twarzy Każda lalka to minimum kilka tygodni pracy. Łączy w nich tradycję lalek porcelanowych z prymitywnymi lalkami szmacianymi. Najpierw w glinie porcelanowo-szamotowej powstaje twarz - czasami według konkretnego pomysłu, a czasami spontaniczne. - Wtedy twarz "robi się sama", jakby materializował się duch - takie lubię najbardziej - mówi. Reszta to już praca niemal laboratoryjna. Ceramiczne