Proponowana ustawa o otwartych zasobach uderza w prawa autorskie twórców i w swobodę działania podmiotów gospodarczych - alarmują wydawcy. Założenia do projektu nowej ustawy przygotowało Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji.
Celem proponowanych przez resort cyfryzacji przepisów jest udostępnienie w internecie tego, co zostało wytworzone za publiczne pieniądze. W świetle założeń, instytucje zostaną zobowiązane do udostępniania zasobów dziedzictwa kulturowego, materiałów edukacyjnych i zasobów naukowych. Do takich treści należą m.in.: wyniki badań, publikacje naukowe, podręczniki, mapy, filmy, prace artystyczne i programy telewizyjne. Obowiązek udostępniania ma objąć: muzea, uczelnie, biblioteki, archiwa, instytuty badawcze i wszelkie inne placówki prowadzące programy finansowane z pieniędzy publicznych. Zdaniem prezesa Polskiej Izby Książki Włodzimierza Albina, pomysł otwartych zasobów uderza w swobodę prowadzenia działalności gospodarczej. "Założenia odrzucają prawa podmiotów gospodarczych, które inwestują w treści autorskie, bo zakładają, że samo zainwestowanie przez państwo w treści spowoduje przejście ich do domeny publicznej, udostępnienie ich bez ża