W ogłuszającym jazgocie przed Teatrem Studio odbyło się w piątek czytanie fragmentów scenariusza sztuki "Golgota Picnic". Jej przeciwnicy mówią, że obraża ich uczucia religijne. Zagłuszali aktorów i rozlali cuchnącą ciecz.
Aktorzy, wśród nich Tomasz Karolak, wnieśli krzesła na 25-metrowy stół, który od dwóch tygodni stoi przed głównym wejściem do Pałacu Kultury i Nauki. Z jednej strony stołu przygotowano kilkadziesiąt miejsc dla widzów. Chętnych było dwa razy więcej. Za plecami aktorów, na schodach Pałacu Kultury, zebrali się protestujący z Krucjaty Różańcowej. Przynieśli te same transparenty co w czwartek pod Nowy Teatr na Mokotowie, np. "Stop dewiacji", "Pseudoartyści i zboczeńcy wszelkich maści - psychiatra czeka". Mieli różańce i krzyże. Modlili się. Z boku wszystkiemu przyglądali się policjanci. Jazgot, cuchnąca ciecz Kiedy aktorzy wyszli wreszcie na scenę, rozległ się niewiarygodny jazgot. Co bardziej wrażliwi musieli zatykać uszy. Protestujący gwizdali, dęli w stadionowe trąbki, walili pokrywkami od garnków w metalowe barierki, a był też prawdziwy trębacz. Za wszelką cenę chcieli zagłuszyć to, co czytali aktorzy. Ktoś nawet przedarł s