W 40. rocznicę ostatniego przedstawienia "Dziadów" w reżyserii Kazimierza Dejmka Krzysztof Wodiczko przygotowuje specjalną projekcję na pomniku Adama Mickiewicza na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
30 stycznia o 21, już po uroczystościach w Teatrze Narodowym, usłyszymy fragmenty pamiętnego przemówienia Władysława Gomułki, w którym uzasadniał on decyzję o zdjęciu przedstawienia z afisza, brutalnego i ostrego. Słynny artysta ożywi także sam pomnik. Poeta przemówi. Będzie recytował monolog uwięzionego Konrada z III części dramatu, jego rozważania o wolności i zniewoleniu. Wodiczko podkreśla, że nie chce budować pomnika tamtych czasów. Jak podkreśla, bardziej niż kultywowanie pamięci interesuje go krytyczny jej ogląd, przypominanie o niebezpieczeństwach, jakie potrafi nieść dla wolności władza, także ta wybrana demokratycznie. Takie projekty stały się znakiem firmowym artysty. Już w latach 70. Krzysztof Wodiczko tworzył utopijne przedmioty, jak "Pojazd" - podłużną skrzynię zaopatrzoną w rowerowe koła, w której poruszał się po ulicach. Swoimi działaniami wychodził w przestrzeń publiczną. Zakłócał codzienny porządek gier