Ma w dorobku poważne role teatralne (grał Artura w "Tangu", Józefa K. w "Procesie" wg Jerzego Jarockiego, Stawrogina w "Biesach" Wajdy i Czechowowskiego Płatonowa u Filipa Bajona), ale na jubileusz wybrał filmową kreację podstarzałego hazardzisty i szulera.
Nakręcony w 1983 r. film Sylwestra Chęcińskiego obejrzało ponad 2 mln widzów, a recenzenci rozpływali się w zachwytach. - To świetnie wymyślony bohater. Kontynuacja tego tematu jest dla mnie oczywista. Już dawno powinna powstać - tłumaczy Jan Nowicki. A że w teatrze muzycznym? Taka jest teraz moda. - Na świecie panuje trend, że wielcy aktorzy występują w muzycznych filmach i muzycznych spektaklach - zapewnia Małgorzata Potocka. Moda jest też na sprzedawanie prywatności. Dlatego Nowicki, który ze Zbigniewem Książkiem jest autorem scenariusza, postanowił opowiedzieć w spektaklu o sobie i związku z Małgorzatą Potocką. - To się wpisuje w ten parszywy czas, gdzie nie ma prywatności, gdzie artyści sprzedają swoje choroby i swoje śluby. I tutaj to będzie - mówi Nowicki. Spektakl rozpoczyna się tam, gdzie kończy się film. Przypomnijmy: Szu, mistrz karcianej szulerki, wychodzi z więzienia z planem uporządkowania życia. Ale wiele osób chce, by z