Powstał pierwszy w Warszawie teatr połączony z klubem. Zaraz po spektaklu będziemy mogli pójść na koncert albo drinka. Właścicielka teatru Capitol, Anna Gornostaj, chce aby teatr był rozrywką dla każdego, bez względu na wiek i rozmiar portfela - pisze Sara Kałużna w Echu Miasta.

Trwają ostatnie prace wykończeniowe w nowym teatrze warszawskim Capitol przy ul. Marszałkowskiej 155, na miejscu dawnego kina. Od pierwszej chwili, gdy Anna Gornostaj stanęła w starej sali kina Capitol, przeznaczonej do wyburzenia, zobaczyła tu wymarzony teatr. Ogromne przestrzenie, wygodna widownia, a wszystko z rosyjskim przepychem. - Nazwałam teatr tak samo jak nazywało się kino, bo uważam, że to było miejsce kultowe w Warszawie i chcę, by pamięć o nim przetrwała - mówi pani Anna, aktorka i założycielka teatru. Jednak cała reszta zmieniła się nie do poznania. Teatr połączony jest z klubem, który zaskakuje niezwykłym przepychem i kolorem, taki "zakręcony barok". Za to sala teatralna wraz ze sceną jest skromna i skupia uwagę widza wyłącznie na przedstawieniu, niczym nie rozpraszając. - W naszym kraju do rangi eksperymentu urasta połączenie teatru z klubem. Tymczasem na całym świecie to powszechna praktyka. Pozwala widzom, zaraz po spektaklu, udać s