Ten festiwal jest głosem sprzeciwu wobec ciągłego ograniczania pieniędzy na kulturę. Tytułowym "czarnuchem" jest tu Europa Wschodnia, która mocno odczuła skutki kryzysu gospodarczego. Ucierpiała nie tylko ekonomia, ale także sztuka.
Największym wydarzeniem imprezy będzie sobotni spektakl Franka Castrofa, legendy niemieckiego teatru. Aktorzy berlińskiej sceny Volksbühne am Rosa-Luxemburg-Platz zagrają dramaty dydaktyczne Bertolta Brechta "Ten, który mówi tak, ten, który mówi nie" (na zdjęciu) i "Lehrstück" (godz. 19). Sławny reżyser za ich pomocą oskarża polityków o ignorowanie i niszczenie sztuki. W piątek odbędzie się premiera obnażających okrutne mechanizmy wolnego rynku "Kupieckich kontraktów" Elfriede Jelinek w reżyserii Pawła Miśkiewicza (godz. 20.30). A Teatr Łaźnia Nowa z Krakowa pokaże widowisko "Fakir, czyli optymizm" Bartosza Szydłowskiego. Ten scenariusz powstał na podstawie prozy Sławomira Mrożka, a opowiada o Hindusie, który ratuje od upadku fabrykę w Nowej Hucie. W festiwalu bierze udział także pisarka Sylwia Chutnik. Podczas imprezy z jej prozy na oczach widzów powstanie spektakl "Muranooo" w reżyserii Lilach Dekel-Avneri z Izraela (piątek, godz. 19 i 21)