Ogrody Muzyczne zapraszają od dziesięciu lat, ale pierwszy raz w połowie lipca. I będzie się można cieszyć ich atrakcjami dłużej - aż do 14 sierpnia.
Ten festiwal zyskał już taką renomę, że zaczyna nie tylko schlebiać gustom widzów, ale również je kształtować. Zaczynał od prezentacji najpopularniejszych oper i baletów, dziś zdecydowanie wychodzi poza kanon tradycyjnej klasyki. Świadczy o tym już sobotnia projekcja "Króla Rogera" Karola Szymanowskiego, zarejestrowanego w 2009 r. w paryskiej Opera Bastille. Reżyserem spektaklu jest Krzysztof Warlikowski, który swoim pomysłem na dzieło Szymanowskiego zaszokował francuską publiczność. Odstępstwa od oryginalnego libretta są w każdej scenie. Pasterz wygląda zatem jak podstarzały hipis lub przywódca podejrzanej sekty, a jednak jego wizja świata okazuje się atrakcyjna i Roger jej ulega. W finale zaś wschodzące słońce nie niesie nadziei, gdyż nie ma tu prawdziwego światła natury, jest tylko migający neon "Sun". Znakomita jest strona muzyczna paryskiego przedstawienia. Zjawiskowo zaśpiewała partię Roksany Olga Pasiecznik, świetnie współ