W tym sezonie zaśpiewa u nas elita światowej wokalistyki - zapowiada Waldemar Dąbrowski, dyrektor Opery Narodowej.
Gdy przyjrzeć się temu, co dzieje się w Teatrze Wielkim, pogłoski o śmierci opery wydają się przesadzone... - Jeszcze kilkanaście lat temu mówiło się o wielkim kryzysie opery. Tymczasem ona wychodzi zwycięsko z kolejnych zapaści - powiedziałbym wręcz, że mamy do czynienia z jej renesansem, i to w bardzo szerokim pojęciu, poczynając od sposobu wystawiania dzieł historycznie ważnych, na prezentacji współczesnej muzyki kończąc. W tym sezonie usłyszymy dzieła młodych polskich kompozytorów. - Będziemy mieli prapremierę opery "Qudsja Zaher", którą osobiście zamówiłem u Pawła Szymańskiego 12 lat temu, ale też dzieła dwójki bardzo młodych kompozytorów - Jagody Szmytki i Wojtka Slecharza. Ich "Projekt "P"" zapowiada się niezwykle ciekawie. Wielkim wydarzeniem będzie w lutym "Sprawa Makropulos" Leośa Janaćka, w reżyserii słynnego Christopha Marthalera, z kolei w kwietniu czeka nas premiera "Lady Sarashiny" Petera EÓtvósa. Natomiast przyszły