Premiera thrillera o czarującym psychopacie "Utalentowanego pana Ripleya" Mary Patricii Highsmith w reżyserii Radosława Rychcika odbędzie się 15 marca w warszawskim Teatrze Studio.

Jak podkreślił Rychcik, choć tekst jest dobrze znany, "nie był wcześniej pokazywany w polskim teatrze". - To fajny tytuł, ponieważ wydaje nam się, że polski widz ma z nim kontakt poprzez film Anthony'ego Minghelli; wydaje nam się, że ten film jest jakiegoś rodzaju wspólnym doświadczeniem, może nawet formą naszego myślenia o odpoczynku we Włoszech - żartował Rychcik podczas wtorkowej próby medialnej w Teatrze Studio im. Stanisława Ignacego Witkiewicza. - To tytuł, który warto grać: jest i kryminał, i piękni aktorzy, i wszystko, co potrzebne, by powstało wartkie przedstawienie - powiedział Rychcik. - Akt zabójstwa to dziwny rytuał, który nieustannie sobie opowiadamy - jakbyśmy usiłowali przekonać samych siebie, że jeśli zobaczymy to w teatrze czy kinie, nie zdarzy się w rzeczywistości. Jak podkreślił reżyser, "to spektakl właściwie o tym, jak napisać własną historię, o tym, gdzie ona się zaczyna. A zaczyna się właściwie od imienia