Byłoby ostrożnie z polskiej strony, gdyby skonsultowała z Komisją Europejską ustawę o kinematografii. Powiedział w czwartek Jonathan Todd, rzecznik komisarza ds. konkurencji Neelie Kroes.
Polski Sejm uchwalił w środę ustawę o kinematografii, o czym KE dowiedziała się w czwartek z prasy. Jak zapewnił Todd, do dyrekcji ds. konkurencji KE nie wpłynęła ze strony polskiej żadna informacja. "Nie znamy szczegółów ustawy. Jeśli nie przewiduje ona pomocy państwa, to ustawa nie musi być notyfikowana. Ale byłoby ostrożnie, gdyby władze polskie zwróciły się informacyjnie do Komisji Europejskiej, zanim przyjęto ustawę" - powiedział Todd PAP- owi i "Rzeczpospolitej". Jeśli polska ustawa przewiduje pomoc państwa, to wówczas niezbędna jest na nią zgoda KE. Ta wydałaby ją po sprawdzeniu, czy ustawa jest zgodna z zasadami wspierania kinematografii przyjętymi przez KE w 2001 roku (znowelizowanymi w 2004). KE może z własnej inicjatywy sprawdzić ustawę, co zapewne uczyni, jeśli strona polska sama jej nie poinformuje. Ponadto, aby polska ustawa była zgodna z prawem unijnym, musi być pewność, że nie wprowadza ona kryterium narodowego, przy wspier