Straż graniczna nie wpuściła do Polski ukraińskiego zespołu Ot Vinta, który miał zagrać na pl. Defilad. Wcześniej pod naciskiem narodowców odwołany został koncert zespołu w Przemyślu.
- Rano o godz. 4 zadzwonił do mnie menedżer zespołu Ot Vinta i powiedział, że nie wpuszczono ich do Polski. Na kwicie, który kazała im podpisać straż graniczna, przeczytali, że stanowią "zagrożenie dla ładu i porządku publicznego" - relacjonuje Piotr Tyma, szef Związku Ukraińców w Polsce. - To absurd. Ot Vinta grał już w Polsce 17 razy, łącznie z festiwalem w Sopocie. Zespół wykonuje frywolne, by nie powiedzieć banalne piosenki, a kreuje się z nich propagatorów banderyzmu. Rzeczniczka straży granicznej Agnieszka Golias odesłała nas w tej sprawie do rzecznika oddziału nadbużańskiego, który jednak w niedzielę przebywał na urlopie i nie chciał komentować zdarzenia. - Mogę tylko powiedzieć, że wszystkie osoby, które wjeżdżają na teren naszego kraju, muszą spełnić warunki wjazdu. Jest sporo takich osób, którym odmawiamy wjazdu. Na przejściu granicznym w Zasinie w niedzielę od północy do godz. 13 wydaliśmy osiem decyzji odmownych. W so