My, niżej podpisani, stajemy w obronie dobrego imienia i godności Antoniego Libery, który 29 października br. został w Teatrze im. Słowackiego uderzony przez profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego Michała Pawła Markowskiego. Potępiamy przemoc, jak i człowieka, który się jej dopuścił. Człowieka, który reprezentując środowisko ludzi kultury, wystawia im fatalne świadectwo. Za niebezpieczne uważamy, że ktoś przedkładający rękoczyny nad słowa i argumenty ma kontakt ze studentami i swoją postawą może im wpajać podobne wzorce. Że nie jest to tylko obawa, lecz faktyczne zagrożenie, świadczy to, że M.P. Markowski pyszni się swoją agresją w światłach kamer (w programie "Tok2Szok" Jacka Żakowskiego i Piotra Najsztuba) i podkreśla publicznie, że dumny jest z tego, co zrobił. Dla tego rodzaju zachowań nie może być przyzwolenia. Erwin Axer, reżyser; Andrzej Brzoska, reżyser dźwięku; Adam Ferency, aktor; Maja Komorowska, aktorka; Wojciech Malaj
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 259
Data:
06.11.2006