EN

23.01.2006 Wersja do druku

Warszawa. Tęcza szuka artystów z pomysłami

Chcę, aby do Tęczy wróciła działalność kulturalna, która będzie służyć mieszkańcom. Interes ekonomiczny jest drugorzędny - mówi Wojciech Lubach, nowy prezes spółdzielni WSM Żoliborz Centralny.

Legendarny kinoteatr w sercu Żoliborza stoi pusty od trzech lat. Odkąd osiem lat temu spółdzielnia wyrzuciła stąd Akademię Ruchu, budynek zajmowali przypadkowi najemcy. Działała tu m.in. amerykańska szkoła reklamy, która zresztą wyprowadziła się chyłkiem, nie płacąc zaległego czynszu. W spółdzielni zmieniały się władze, a kolejni prezesi traktowali Tęczę, albo jako dojną krowę, która ma przynosić ogromny zysk i narzucali wysokie stawki czynszu (średnio kilkanaście tysięcy miesięcznie), albo jak piąte koło u wozu, które należy wyburzyć, czyniąc w ten sposób miejsce na apartamentowiec. Ostatni zainteresowany wynajęciem całości chciał przekształcić dawne kino w salę do gry w squasha. Ostatecznie nie dogadał się ze spółdzielnią. Na Tęczę ostrzył sobie zęby nawet MarcPol, który w legendarnym budynku chciał urządzić sklep. Mariusz Apalkow, ówczesny prezes WSM, nie ukrywał, że rozważa tę atrakcyjną finansowo ofertę. Jego nast

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tęcza: zielone światło dla kultury

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 19

Autor:

Anna Krężlewicz

Data:

23.01.2006