Dzieci mają lepiej. Także w teatrze. Międzynarodowy Festiwal Teatralny "Korczak", który rozpoczął się w ten weekend i potrwa do 12 października, to okazja, by się o tym przekonać.
Skończyły się czasy, gdy sceniczną ofertę dla najmłodszych stanowiły pogardzane "bajki", nudne poranki grane przez skacowanych aktorów drugiego garnituru. Dziś dziecko to jeden z najlepszych klientów teatralnego przedsiębiorstwa. Widz wierny, bo rodzice i szkoła są dziś w stanie zrobić wiele, by uczestniczył w kulturze. Ale też wymagający - bo niełatwo utrzymać jego uwagę. W ostatnich latach pojawił się w Polsce cały nurt pisania sztuk specjalnie dla najmłodszych. Nie bez znaczenia jest tu działalność poznańskiego Centrum Sztuki Dziecka. To właśnie stamtąd wywodzi się Marta Guśniowska - aż trzy spektakle pokazywane na festiwalu powstały na podstawie jej tekstów. To z reguły trawestacje baśni, oparte na ironicznych przetworzeniach znanych motywów - Guśniowska dba, by na jej sztukach dobrze bawili się też rodzice. "A niech to Gęś kopnie" z poznańskiego Teatru Animacji (dziś i jutro w Teatrze Powszechnym) to opowieść o depresji tyt