EN

18.03.2016 Wersja do druku

Warszawa. Teatr w Promie Kultury

Na spektaklach w domu kultury widzów nie brakuje. I nie tylko dlatego, że bilety są zdecydowanie tańsze niż w teatrach. "Diwa" z Edytą Herbuś czy "Bubloteka" Małgorzaty Karoliny Piekarskiej kilkukrotnie wypełniły salę po brzegi.

Scena w Promie Kultury Saska Kępa działa już od trzech lat. I ma już stałych widzów. Zainteresowanych teatrem nie brakuje, rezerwacje warto robić przynajmniej z dwutygodniowym wyprzedzeniem. - Wiadomo, że Warszawa ma bardzo bogatą ofertę teatralną, ale równolegle aktorzy podej-mują własne inicjatywy i chcą je gdzieś pokazać: mam na myśli artystów z dużym dorobkiem i młode talenty - z drugiej strony jesteśmy instytucją, która gwarantuje dostęp do kultury za niewielkie pieniądze, bilet na sztukę kosztuje średnio 20 zł - tłumaczy Maria Juszczyk, dyrektorka Promu i inicjatorka tamtejszej sceny, która wcześniej była zastępcą dyrektora w Teatrze Powszechnym i zajmowała się biurem prasowym w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej. LUDZIE, KTÓRZY ROZUMIEJĄ TEATR - Scena jest bardzo profesjonalna, wyposażona w dobre światła i nagłośnienie, widz i aktor odczuwają totalny komfort przebywania w teatrze - mówi Barbara Dziekan, aktorka i pedagog łódzkiej

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr w Promie Kultury

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 65 dodatek - Co Jest Grane

Autor:

Katarzyna Bedimarczykowna

Data:

18.03.2016