EN

4.11.2009 Wersja do druku

Warszawa. "Ta cisza to ja..." premierowo w Kamienicy

Jacek Kawalec postanowił zerwać z wizerunkiem aktora estradowego oraz serialowego i udowodnić, że stać go na dużą, poważną rolę teatralną. Przyjął więc propozycję zagrania w monodramie "Ta cisza to ja..." w teatrze Kamienica.

Sztuka napisana z inspiracji Emiliana Kamińskiego, dyrektora Kamienicy, przez Jana Jakuba Należytego to portret święcącego niegdyś triumfy w szekspirowskich rolach aktora, który popadł w alkoholizm i stoczył się na dno. Wielopłaszczyznowa opowieść ukazuje rozpadający się świat, dołującą samotność, ale i poszukiwanie szczęścia. - To rzecz o nadziei. Udowadnia, że w życiu można wszystko, trzeba się tylko postarać - opowiada Kawalec. Główny bohater to człowiek niesłychanie samotny, ale też potwornie inteligentny i ironiczny. Na alkohol zarabia, wyłudzając pieniądze na ulicy. Przed swoimi przypadkowymi widzami niejednokrotnie odgrywa scenki ze swoich dawnych ról. Jest przy tym refleksyjny, choć potrafi stać się zabawny. Jest połączeniem bohaterów z dramatów Samuela Becketta i estradowego komika. - To tekst, który bawi i wzrusza. Widzowie się śmieją, aby chwilę potem płakać ze wzruszenia - zapewnia Kawalec. A mówi to na podstawie reakcji

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Z aktora kloszard, czyli historia o wielkiej nadziei

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Metropolia Warszawska dodatek - Warszawa nr 255/30.10

Autor:

PS

Data:

04.11.2009

Realizacje repertuarowe