Gwiazda festiwalu Edinburgh Fringe i ulubieni przez warszawską publiczność klauni z Licedei Theatre to goście Ósmego Festiwalu Sztuki Mimu w Teatrze na Woli.

Dlaczego robić ważny międzynarodowy festiwal sztuki mimu w kraju, gdzie pantomima jest tylko wspomnieniem swej dawnej świetności? Gdzie nowe zespoły niemal nie powstają, stare nie mają okazji do prezentacji, a publiczność nie czeka na nowe spektakle, bo nie jest oswojona z gatunkiem? Dyrektor rozpoczynającego się jutro festiwalu sztuki mimu Bartłomiej Ostapczuk jak co roku ma na to odpowiedź. Chce stopniowo przekonywać widzów do sztuki, która rozwinęła się m.in. dzięki wybitnym polskim artystom, a jest dziś w Polsce prawie zapomniana. Dlatego na ósmą edycję przeglądu nie tylko zaprosił do Teatru na Woli znane zespoły z Japonii, Wielkiej Brytanii, Rosji, ze Stanów Zjednoczonych, ale też zadbał o nowe przestrzenie do ich promocji. Po raz pierwszy jedna z imprez festiwalu (pokaz spektaklu "Pokatukha" Licedei Theatre) odbędzie się na świeżym powietrzu, w Amfiteatrze Wolskim (park Sowińskiego - wstęp wolny). Petersburski teatr klaunów-poetów Licede