Czy aktor, który nie ma kostiumu, nie może posłużyć się rekwizytami ani nawet głosem - może opowiedzieć o uczuciach? Może i zrobi to lepiej niż ktokolwiek inny - zapewniają miłośnicy pantomimy. Aby się o tym przekonać, warto zobaczyć IX Międzynarodowy Festiwal Sztuki Mimu w stołecznym Teatrze Na Woli.
To jedyne takie wydarzenie na świecie. Emocjami widowni jeszcze przez trzy dni żonglować będą artyści z Francji, Rosji, Niemiec i Stanów Zjednoczonych. Które spektakle są szczególnie godne uwagi? - Najlepiej zobaczyć je wszystkie, bo nie ma dwóch podobnych. W sobotę polecam ekipę z USA, w niedzielę - esencję klasycznej pantomimy Jej twórcy przez lata współpracowali z osławionym Marcelem Marceau- mówi Bartłomiej Ostapczuk, dyrektor artystyczny festiwalu. Zmarły w 2007 roku Marceau gościł na festiwalu cztery lata temu. To on propagował koncepcję, w której mim gra na scenie sam, bez żadnych rekwizytów. Czy takie aktorstwo - pozbawione wyszukanych kostiumów, scenografii i dialogów - może być interesujące? - Oczywiście! O teatrze pantomimy można mówić dużo, ale słowami nie da się oddać tego klimatu nawet w 1 procencie. Trzeba przyjść i zobaczyć, żeby poczuć. Pantomima wymaga od aktora bardzo dużo skupienia, od widza także. Nie proponuje