Po dwóch latach Teatr Żydowski wznawia "Szoszę" w reż. Karoliny Kirsz. Widzowie będą mogli obejrzeć spektakl 21, 22 i 23 lutego na scenie przy Senatorskiej 35.
Aron Greidinger błąka się po ulicach Warszawy, szukając natchnienia i odwiedzając liczne kochanki. Chce napisać sztukę teatralną, która zawojuje warszawskie sceny, tymczasem wszędzie widzi chaos: piękny, poetycki i zmysłowy, śmieszny i straszny zarazem. Czy Aron Greidinger to sam Izaak Baszewis Singer? Mieszkańcy żydowskiej mniejszości przedwojennej Warszawy jeszcze nie wiedzą o nadchodzącej zagładzie, ale bohaterka dramatu, Szosza, czuje więcej niż oni. Czy w świecie zmierzającym do katastrofy, w którym chwieje się istniejący porządek i w którym ludzie pragną jedynie "zanurzyć się na chwilę w rozkoszy, nim nie znikną na wieki", istnieje jeszcze niewinność? Niewinny romantyzm, intelektualna fascynacja, emocjonalne gierki, ale też szaleńcza zmysłowość - zwierzęca, szybka, uprawiana w ukryciu. Betty, Cela, Dora i Tekla, ale przede wszystkim Szosza - dziwna, chorowita dziewczynka, która pozwala nam spojrzeć na wszechświat