Szef Teatru Na Woli wyreżyserował własną sztukę. Jej bohaterkami są trzy siostry, które wychowują autystycznego, dorosłego syna jednej z nich. Obraz z pozoru zwyczajnej rodziny nagle zaczyna się rozpadać.
Okazuje się, że kobiety zamiast otaczać podopiecznego troską i miłością, całkowicie go zdominowały. Wyżywają się na nim, robią mu okrutne dowcipy, dręczą go, doprowadzając zamkniętego w sobie mężczyznę do histerii. Maciej Kowalewski przyznaje, że do stworzenia tego tekstu zainspirowała go pewna smutna historia opisana w "Gazecie Wyborczej". - Artykuł zaskakująco zbiegł się ze zjawiskiem, jakie obserwuję w najbliższym otoczeniu, a które nazwałbym regresywną mentalną i emocjonalną identyfikacją, opartą na świadomej lub nie utracie złudzeń - mówi reżyser. Szczegółów dotyczących spektaklu nie chce zdradzać. Bo przedstawienie ma przede wszystkim zaskakiwać widza i działać na emocje. Teatr zastrzega, że na widowni mogą usiąść wyłącznie osoby pełnoletnie. Do udziału w tym spektaklu i zagrania ról tytułowych sióstr Trupek Maciejowi Kowalewskiemu udało się namówić: Małgorzatę Rożniatowską, Bogusławę Schubert oraz