Jerzy Stuhr w tytułowej roli "Wałęsy w Kolonos", "Szewcy" Witkacego z Narodowego Starego Teatru, "Mesjasze" o Mickiewiczu i Janion, "Akademia Pana Kleksa", a także "Ciemności" Demirskiego i Strzępki - to wydarzenia Festiwalu Polska w IMCE.
- To przerażające, że na naszych oczach rozpoczęło się pisanie na nowo historii oraz proces wymazywania z niej wielkich postaci. Zaczęło się od Lecha Wałęsy. Jak to łatwo idzie! Za łatwo. Trzeba się przed tym bronić. - powiedział "Rzeczpospolitej" Jerzy Stuhr, który gra Lecha Wałęsę w spektaklu Teatru Łaźnia Nowa w reżyserii Bartosza Szydłowskiego. W antycznym kostiumie pojawiają się współcześni polscy politycy, w tym jako Kreon-Jarosław Kaczyński. - Mój bohater mówi mu: kryłeś się strachliwie za moimi plecami i ode mnie dostałeś wysoki urząd - podkreśla Stuhr. - Mówiąc słowami mojego bohatera: tron długo jeszcze będzie zajęty, bo Kreon wie, co robi. Ale w Polsce zdarzają się rzeczy nieprzewidywalne. Liczę na polską nieprzewidywalność. Spektakl będzie grany 23 i 24 listopada. Krzysztof Globisz, Monika Frajczyk, Michał Majnicz, Szymon Szacki i Radosław Krzyżowski grają w "Szewcach" Witkacego, których pokaże w IMCE Naro