Działalność Teatru Gardzienice w Warszawie jest wciąż niepewna. Prowadzący grupę Włodzimierz Staniewski od miesięcy nie jest w stanie porozumieć się z władzami prywatnej uczelni, która obiecała mu miejsce na występy.
Jedna z najbardziej znanych grup teatru eksperymentalnego na świecie od lat działająca w wiosce Gardzienice pod Lublinem w zimowe miesiące nie ma warunków do pracy. Władze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej zaproponowały, aby wzorem amerykańskim jej zimową rezydencję zorganizować przy uczelni. Współpraca została ogłoszona ponad rok temu w obecności Hanny Gronkiewicz-Waltz oraz rektora SWPS prof. Andrzeja Eliasza. Oprócz występów miały być warsztaty dla studentów. Szkoła zobowiązała się do remontu i stworzenia dla teatru nowoczesnej sceny. Pierwsze przedstawienia, jeszcze w zastępczych salach, zapowiadano na sezon 2008/09. Pomoc w finansowaniu zadeklarowało miejskie biuro kultury oraz urząd dzielnicy Praga-Południe. Założyciel teatru Gardzienice Włodzimierz Staniewski opowiada, że przez ostatnie półtora roku wiele razy rozmawiał z autorytetami SWPS o wizji pierwszej w Polsce struktury artystyczno-edukacyjnej, na wzór amerykańskich